środa, 20 sierpnia 2014

PRZEPROWADZKA- JANINA POLLAKÓWNA

Nie przypuszczałeś ,że zmienisz mieszkanie
że inne światło,drzewa wejdą w okna
na innej ścianie zatrzyma się wzrok
kiedy znad książki  głowę niespodzianie 
uniesiesz.Trochę smutno:
Wyrwana kotwica 
zachybotało się życie i nic, 
z tego co było, nie przenika w teraz
Ale niebawem znów trzeba się zbierać
do zmiany miejsca.Zgaśnie światło 
drzewa sprzed oczu odsuną się szykiem
zwartym.Ty swoją siedzibę znaną od lat opuścisz:;
zdartą ,obolałą
-to zrujnowane ,niemieszkalne ciało
zostawisz ziemi.I cóż Ci zostało
kiedy od ciała los nagle 
Cię odciął?
Będziesz już jedną wielką bezdomnością 
nie zaczepioną o ziarnko istnienia 
ani wiór światła ,ani kłaczek cienia;
tęsknocie obcą i obcą pragnieniu
_rozbezdomnioną po Wiecznym Patrzeniu.


Wiersze Joanny Polakównej pisane u schyłku życia ,są przejmującym zapisem zmagania się z chorobą i zapisem duchowego przygotowywania się na spotkanie się z ostatecznością . . . Jest w nich bardzo powściągliwa forma
 w odniesieniu do dramatycznych przeżyć związanych z jej chorobą i odchodzeniem..ev


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz