Nie będę uciekał
ona mnie dogoni
jest kulą światła ukrytą w pamięci
zapala się tylko w ostatniej godzinie
czeka cierpliwie
aż przyniosę kości przed smugę cienia
zwabiony nadzieją złotego rzutu.
Ona mnie wybrała
z miliona potknięć ułożyła drogę
oznaczyła tętnem
czerwone zakręty
zapalała światła
ciepłe lampy krzyku.
kiedy szybka rozkosz
ściemniała
i bawiła się moim ślepym sercem
w każdym moim słowie miała swoje znaki
kredowe gwiazdeczki
niemowlęta słodkie
milczały i rosły
pukając cichutko
od środka
nie wiedziałem jeszcze ,że muszą
zginąć moje słowa pierwsze
bo są tylko światłem
odrzuconym
super nowa
jeszcze nie wybuchła
Choć była ostatnia na niebie
a ja byłem pierwszy niecierpliwy
bezbronny jak dziecko
i rzuciłem kości w złotą kulę nocy
usłyszałem tylko
jak wybucha ciemność
świat się przewrócił
wysokie niebo dotknęło mej twarzy .
Gliwice 14.09.1999. Z tomu NAGA SUKIENKA .
Perspektywa i takiej gwiezdnej śmierci -nie pociesza . Każda chwila przed śmiercią jest straszna.Nie zawsze człowiek sobie zdaje sprawę z tego, że umiera .Jedni do końca mają nadzieję ,inni przed śmiercią tracą świadomość. Nie wiem co jest lepsze.Trzeba na śmierć być przygotowanym , choć i z tym się zwleka . . Wolę żyć .Choć gdyby nie było perspektywy śmierci ,życie nie byłoby tak przez wszystkich upragnione i tak piękne, jak może być.Ale z perspektywy swoich przeżytych już lat, wiem ,że źródłem siły niezbędnej do tego , by znaleźć i zrozumieć sens życia - jest miłość pojęta jak najszerzej - człowieka do człowieka .Żal mi tych ludzi, którzy odchodząc już na tamten świat , nie byli kochani , nie poznali smaku miłości .A jest ich bardzo dużo .ev
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz