EVELYN NESBIT
DZIEWCZYNA NA HUŚTAWCE
Oto kolejna część mojej książki pt. „Seks, władza, sława”.
Prezentuję fragment tylko, by zaostrzyć apetyt na całość. Czy
książka ukaże się drukiem? Rozmowy w tłoku ale tłok - niewielki...
Ulubioną rozrywką
Stanforda White'a, było kołysanie nagiej Evelyn siedzącej w jego
penthousie na oplecionej bluszczem huśtawce. Gdy wieść dotarła do
gazet, Evelyn Nesbit przeszła do historii jako Dziewczyna na
huśtawce.
(…)
Przez blisko rok zbierałem materiały do tej historii, analizując
je skrupulatnie. By się wczuć w klimat, oglądnąłem dziesiątki
fotografii „z epoki”, zapoznałem z artykułami publikowanymi w
ówczesnej prasie amerykańskiej i nie tylko, zarówno poważanej jak
i bulwarowej, przeczytałem stenogramy z przebiegu „Procesu
Stulecia” w którym Evelyn odegrała niebagatelną i brzydką rolę.
Wreszcie, przeglądnąłem chyba wszystkie istniejące strony
internetowe jej poświęcone, ale przede wszystkim, konfrontowałem
wspomnienia Evelyn i jej matki, ze wspomnieniami im współczesnych.
W rezultacie doszedłem do jednego, chyba dosyć oczywistego wniosku:
nigdy nie było, nie ma i nigdy nie będzie jednej historii
Dziewczyny na huśtawce. (...)
Według
istniejących dokumentów, Florence Evelyn Nesbit przyszła na świat
prawdopodobnie 25 grudnia
roku 1884. Prawdopodobnie,
bowiem wiele lat później wyjawi, iż w czas finansowej bryndzy
matka sfałszowała metrykę jej urodzenia, by ominąć ustawę o
zatrudnianiu dzieci. Do dziś nie wiemy, o ile Evelyn była młodsza
od rocznika zapisanego w metryce.
Nieznajomość
prawdziwej daty jej urodzenia nie jest w tej księdze niczym nowym.
Moje bohaterki były specjalistkami od fałszowania swojego wieku,
skrywania miejsc narodzin a czasem - zacierania śladów prawdziwych
nazwisk. Wiemy na pewno, że brat Evelyn - Howard, urodził się w
roku 1886. Na pewno, chociaż...
Ówczesny świat a tym
samym - kołyskę dziewczynki otacza owa cudowna epoka
wiktoriańsko-edwardiańska, w której kobiety zachowywały się i
odziewały jak damy a mężczyźni jak gentlemani. Ludzkość
tworzyła rewolucyjne wynalazki, takie jak papierosy, pociągi
elektryczne i elektryczne tramwaje, panie domu zbrojne w gorsety i
urokliwe majtasy do kostek, precz odrzucały żelazka z duszą na
rzecz elektrycznych, ręczny skład czcionek zastąpiły linotypy, na
drogi wyruszyły automobile.
Tak,
Drogi Czytelniku, Coca-cola i frytki już są, aparaty
fotograficzne dzięki migawce i błonom celuloidowym stają się
produktem masowym a elity tańcują przy gramofonach. W odległym
Paryżu bracia Lumière prezentują pierwszy film, eter wypełnia
wszechobecny gwar radia a po niebie fruwają sterowce szkieletowe.
Lecz to bynajmniej nie wszystko.
Pośród tych, bez
wątpienia epokowych wynalazków ułatwiających codzienne życie,
nieczęsto wymienia się inne, równie rewolucyjne - piercing miejsc
intymnych dla pań i panów, zestawy do aplikowania morfiny,
fotografię pośmiertną i pornograficzną oraz szereg podobnych
wspaniałości. Jeśli ktoś sądził, iż pornografia była
dzieckiem XX wieku, to się omylił. Ta dziedzina ludzkich obsesji i
wynalazczych talentów wywodzi się sprzed wielu tysięcy lat,
podobnie jak kamienne dilda zaspakajające nasze praprapraprababki w jaskiniach, albo
wieczne pióra, którego egzemplarz znaleziono w grobowcu Tutanhamona
a którego wynalazek przypisał sobie w roku 1884 Lewis Waterman.
Staruszka-Europa
zrodziła impresjonizm, post-impresjonizm, kubizm i inne formy
nowoczesnego malarstwa, z zapałem podchwycone przez amerykańskich
twórców, takich jak Stuart Davis, James Carroll Beckwith, John
LaFarge, George Inness, John Marin, Albert Pinkham Ryder, John
Sargent, Max Weber i wielu innych. Po co ta lista
nazwisk? Bowiem nasza bohaterka gdy dorośnie, będzie częścią
amerykanskiego świata sztuki. I show-bussinesu. Jednak
nie wszystkie te europejskie cudeńka podbiją całą Amerykę, która
na prowincji była (i jest nadal) niebywale konserwatywna. A Evelyn
urodzi się i będzie dorastać na prowincji właśnie, w dodatku w
stanie Pensylwania, stworzonym z dawnej kolonii brytyjskiej przez
Williama Penna, przywódcę angielskich emigrantów-kwakrów, którzy
w roku 1665 określą się mianem Stowarzyszenia
Przyjaciół.
Narodziny Evelyn
nastąpiły w Tarentum, miasteczku nazwanym tak przez
ojców-założycieli na wzór antycznego Taranto,
które podczas
wojen meseńskich także założyli emigranci, potomkowie periojków
zrodzeni ze związków ich ojców ze spartańskimi obywatelkami. (...)
(...) Pensylwańskie
Tarentum u schyłku XIX wieku liczy sobie około 4000 dusz, spoczywa
nad rzeką Allegheny opodal Pittsburgha, w którego rozlicznych
kopalniach, hutach i stalowniach zatrudniona jest lwia część
Stowarzyszonych.
Fama głosi, że
Evelyn już w kolebce tak była piękna, iż sąsiedzi tłumnie
pielgrzymowali by ją podziwiać a podziwiając, wznosili swe kwakierskie ramiona ku
niebu, śpiewając Hosanna!
i Hallelujah! bowiem
porcelanowa cera i miedziane włoski pacholęcia, w oczach
rozmodlonych, czyniły z niej cheruba zesłanego z niebios.
Rodzicami cheruba byli powszechnie szanowani Winfield Scott Nesbit, z zawodu prawnik i Evelyn Florence née McKenzie, zawodowa Madame; oboje crème-de-la-crème lokalnej społeczności.
Rodzicami cheruba byli powszechnie szanowani Winfield Scott Nesbit, z zawodu prawnik i Evelyn Florence née McKenzie, zawodowa Madame; oboje crème-de-la-crème lokalnej społeczności.
Małą Evelyn łączyły
z ojcem szczególnie bliskie stosunki; świadom jej zamiłowania do
książek, stworzył jej podręczną bibliotekę. Gdy okazało się,
że jest wybitnie uzdolniona muzycznie i zafascynowana tańcem,
zafundował lekcje tych zajęć. Wiedziała, że jest córeczką
swego papy.
Czy nagła śmierć
troskliwego i ubóstwianego ojca wycisnęła trwałe piętno na jej
psychice? Najdobitniej świadczyć będą o tym jej późniejsze
emocjonalne i cielesne związki z nader licznymi a dużo od niej
starszymi panami. (…)
(...) List
napisał modny filadelfijski malarz, James Carroll Beckwith
(1852-1917) u którego Evelyn terminowała jako modelka. Wiele lat
później, w rozmowie z dziennikarzami pani Nesbit zapewniać będzie
gorąco, że Evelyn nigdy nikomu nie pozowała nago. Evelyn w
licznych wywiadach potwierdza słowa matki (American Experience).
Obie
damy mijały się z prawdą, jak dwa kajaki w przestrzeniach oceanu.
Obrazy Jamesa Carrolla Beckwitha a także Fryderyka Churcha i
fotografie Otto Sarony, przeczą ich zapewnieniom. Nie ulega żadnym
wątpliwością, że nieletnia Evelyn pozowała ćwierćnago, półnago
i zupełnie nago. A wszystko w tym wieku, w którym niewinne dziewczynki bawią
się w berka kucanego, miast zwlekać z grzbietów fatałaszki w
pracowniach wąsatych malarzy.
James
Carroll Beckwith; Akt panny N.
Mając w kieszeni list
a w głowie słowa ewangelisty Mateusza: Wciąż pukajcie, a
będzie wam otworzone, Evelyn niestrudzenie puka od drzwi do
drzwi pracowni najbardziej znanych, lecz przede wszystkim bogatych
artystów.
I słowo staje się
ciałem: po krótkim czasie pozuje dla Carla Blennera, Herberta
Morgana i Fredericka Stuarta Churcha oraz Rudolfa Eickemeyera Jr.,
stając się kimś na pokształt ówczesnej Cindy Crawford. Pozowała
także dla znanego rzeźbiarza George Grey Barnarda do jego słynnego
studium Niewinność. A kto choć raz nie widział rysunku
tuszem autorstwa Charlesa Dana Gibsona, rysunku znanego pod tytułem
Odwieczne pytanie, na którym sportretował Evelyn z włosami
w kształcie znaku zapytania? Koniecznie trzeba wspomnieć mało
znany a przecie niezmiernie ważny fakt: Lucy Maud Montgomery,
autorka słynnej powieści Ania z Zielonego Wzgórza,
zauroczona fotografią Evelyn, nadała Ani Shirley właśnie
jej wygląd.
Popularność
tej niespełna czternastoletniej modelki sprawia, że jej twarz
pojawia się na kładkach tak poczytnych magazynów, jak Vanity
Fair, The Delineator, Harper Bazaar, Ladies' Home Journal, Ladies'
Home Companion i Cosmopolitan. Reklamowała wszystko, za co tylko
płacili - od pasty do zębów i maści na pryszcze, po karty do gry
i podstawki pod kufle z piwem, nie gardząc reklamą cygar i
papierosów. (...)
Sławomir
Majewski
PS:
PS:
Z kolejnych części mojej książki Czytelnik dowie się o królowej
Pazyfae mającej to i owo z bykiem, o królu Lydii Kandaulesie, który
nagą żonę ukazywał poddanemu, o Malintzin - azteckiej kochance
Hernána Cortésa-konkwistadora, o Veronice Franco - weneckiej
poetce-kurtyzanie. Pozna Elżbietę Pepys - puszczalską mieszczkę z
Londynu, Zofię Glavani-Potocką - greczynkę nienasyconą seksualnie,
Amy Lyon - córkę kowala przemienioną w lady Hamilton, Annę Lange -
aktorkę sprzedającą się dostawcom armii, Karolinę Otero -
kochankę koronowanych głów, Sylwię Beach, która stworzyła
geniusza światowej literatury a także Jessie George Conrad-Korzeniowską,
„matkę” króla prozy i wiele innych, arcyciekawych postaciach.
POWRÓT DO MAGAZYNU LITERACKIEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz