poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zabawa kością -Jan Strządała

Jestem wciąż pod urokiem, poezji niedawno odkrytej -Jana Strządały z Gliwic dlatego kolejny wiersz ... 

Ten porzucony pies 
oblepiony głodem 
nosi w oczach
urwany ślad 
domu
Jest żywą kością 
wdeptaną w obcą ulicę
pamięcią oparzoną 
jak bezbronna 
skóra
podartym strzępem 
psiego serca
Nie skomli już 
w jego krwi rosną 
czarne płaty śmierci
Uliczny dozorca
kamieniem wskazuje nam drogę
prosto pod koła
ciężarowego auta
Kierowca nie zauważył
śmierci
pies też .
Teraz bawi się kością
na niebieskiej polanie .



Piękne studium samotności ,której nikt nie chce pomóc.Sprawiajmy innym radość.Ona także nas będzie cieszyć !ev

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz