wtorek, 9 września 2014

Jeszcze jedno widmo apokalipsy..jakże piękne i prawdziwe . . . . APOKALIPSA- Jan Strządała

Siwy gołąb 
wypatruje miejsca
na dachu kaplicy
Jej mury z aksamitu wieków 
szorstkie jak ręce 
które  ją modliły

Dach z gotyckiej krwi
plami drzewa

Gołąb pilnuje ostatniej drogi 
dzieci się bawią 
obok lustra wody

A na horyzoncie wiek XX jak olbrzym
na glinianych nogach
niesie w brudnych dłoniach 
białą hostię atomu 
Potyka się o kamienne tablice
Hostia upadła 

w chwilę później 
detonacja 

i w lustrze wody pusto 
Tylko siwy gołąb unosi w Kosmos
gałązkę krwi 
szuka nowej Arki .



Ten wiersz nie wymaga żadnego komentarza . . . ev



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz