GAZETA.PL; zrzuty z 24 stycznia br.
Mutacje niektórych czasopism funkcjonujących w Internecie,
bezustannie nasuwają mi słynny dowcip o wędkarzu-pijaku i złotej
rybce.
Złowiona
rybka, w
zamian za odzyskanie wolności obiecała spełnić trzy życzenia wędkarza.
Po długim, dojrzałym namyśle alkoholik zażądał, by wszystkie strumyki,
źródełka, jeziora i rzeki były z wódki.
Spełniła. Potem – by wszystkie morza i oceany były z wódki.
Rybka i to życzenie spełniła prosząc, by wypowiedział życzenie trzecie.
Pijak myśli, myśli i wreszcie powiada:
- No to dawaj jeszcze pół
litra i spierdalaj!
Skąd
analogia? Codziennie o poranku zajmuję się „prasówką” czyli
przeglądam witryny internetowe prasy polskiej tudzież światowej.
I czuję niesmak widząc, jak na stronie gazeta.pl
roi się od wyskakujących reklamowych okienek, przynoszących firmie
Agora S.A. dodatkowe
pół litra. Dodać trzeba, że nawet najgorsze szmatławce, z osławionym The
Sun na czele, od lat takich praktyk nie uprawiają, bo nawet najpodlejsze szmatławce zaczęły dbać o wizerunek.
„Spadające okienka”
z reklamami same w sobie nie są żenujące. Są sposobem na pozyskanie funduszy przez tych właścicieli stron
www, których nie stać na opłacanie domeny, serwera i
usług informatyków. Czy Wyborczej w jej mutacji Internetowej nie
stać na opłacenie wymienionych składników funkcjonowania witryny? Pytanie czysto retoryczne.
W tym kontekście
żenująca jest postawa zarządzających wizerunkiem gazeta.pl,
którzy nie zdają sobie sprawy z faktu, iż komu jak komu, ale
potentatowi na polskim rynku medialnym nie przystoi kreowanie
własnego image na jednego z ostatnich, proszalnych dziadów RP. Jednego z ostatnich, bo internetowa mutacja Wprost czyli wprost.pl raczy nas podobnym dziadostwem.
WPROST.PL, zrzut z 24 stycznia br.
Sławomir
Majewski
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz