WIĘZIENNE
TANGO
Trzynastego
grudnia w nocy, niech to trafi szlag!
Pałowali
do południa kładąc nas na wznak
Tak
powstało nasze białe tango
Zza
kraty tango, dni w KW MO, Z. K.
Poszły
w tango stare gliny w zgodny rytm z esbe
W
sukach chłopcy i dziewczyny – dokąd? Junta wie!
Czarna
WRON-a tańczy w śniegu tango
Zza
kraty tango, dni w KW MO, w Z. K.
Kwiaty,
kraty i rabaty, generalski szlif
Demokraci
biorą baty, zmykaj pókiś żyw.
To
wojenne nasze polskie tango,
Zza
kraty tango, dni w KW MO, Z. K.
Nawet Jacek przedszkolaczek wie
co znaczy WRON
Mama
płacze, tata w pace w telewizji MON
Dziadek
z babcią tańczą w celi tango
Zza
kraty tango, dni w KW MO, w Z. K.
„Solidarność”
tańczy w celi tango
Zza
kraty tango, dni w KW MO, Z. K.
muz.
i sł. NN, wyk. INTERNOWANI W ŁUPKOWIE
Na
wiecu Esbeków, protestujących przeciw obniżkom ich rent i
emerytur,
pułkownik
ADAM MAZGUŁA mówi m. in.
„A sam stan
wojenny? Czy oprócz tego, że byli ludzie internowani, to -
oczywiście, nie powiem, były tam jakieś bijatyki, były tam jakieś
ścieżki zdrowia - ale generalnie rzecz biorąc najczęściej jednak
dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu. Ja przeżyłem już
stan wojenny, byłem dorosłym oficerem i nie pamiętam, żeby na
ulicach działy się jakieś dziwne rzeczy, jakieś szczególne
prześladowania i tak dalej - mówił pułkownik Adam Mazguła do
esbeków zebranych przed Sejmem.
Oprawcy
internowanych skazani za
ZBRODNIE PRZECIWKO LUDZKOŚCI
ZBRODNIE PRZECIWKO LUDZKOŚCI
„Jedenastu
funkcjonariuszy służby więziennej zostało - po 31 latach od
zajścia - skazanych za pobicie internowanych w Wierzchowie
Pomorskim. Najsurowszy wyrok to dwa lata więzienia w zawieszeniu.
Prokurator IPN jest zadowolona z wyroku
Do
zdarzenia doszło 13 lutego 1982 r. w ośrodku dla internowanych w
Wierzchowie w Zachodniopomorskiem. Funkcjonariusze bili osadzonych
tam działaczy "Solidarności" pięściami, pałkami,
kopali i lżyli. (…) W pierwszych dniach stanu wojennego do
ciężkiego więzienia w Wierzchowie Pom. przywieziona została ok.
100-osobowa grupa działaczy "S". Wśród nich byli
ówczesny szef zarządu regionu Marian Jurczyk, późniejszy minister
rolnictwa Artur Balazs, naukowiec Michał Paziewski, samorządowiec
Andrzej Kamrowski i in. Internowanych przetrzymywano w zwykłych
celach. Bezpośrednią przyczyną akcji było wykrycie przez
osadzonych w jednej z cel podsłuchu, rozmontowanie go i ukrycie w
słoiku ze smalcem - mówił, uzasadniając wyrok, przewodniczący
składu sędziowskiego Radosław Lorenc.
Internowani,
którzy wykryli podsłuchy, trafili do izolatek. Inni osadzeni, na
znak protestu, 13 lutego 1982 r. narobili hałasu, uderzając
metalowymi miskami w kraty i śpiewając pieśni patriotyczne i
religijne. W odwecie szef więzienia zorganizował akcję. Wezwał na
nią 43 funkcjonariuszy. Oprócz klawiszy byli wśród nich ormowcy.
19-osobowa grupa uderzeniowa wywlekała osadzanych z cel, utworzyła
tzw. "ścieżkę zdrowia", czyli szpaler, w którym
przechodzący opozycjoniści byli bici i kopani. Na godz. 19. Edward
A. zwołał apel. Wielu internowanych nie wyszło z cel. Klawisze
wpadali do każdej z nich, ponownie bijąc ludzi.
ADAM
MAZGUŁA na wiecu esbeków mówi dalej:
„Pamiętam
jednak, że zarówno generał Jaruzelski, jak i jego cała ekipa w
sposób dobrowolny, w sposób pokojowy, na skutek oddolnych mocy,
oddał władzę. Proszę mi pokazać w innych krajach, gdzie w sposób
pokojowy została przejęta władza. To znowu jest dowód na to, że
naród był wspólnie ze sobą, że byliśmy razem. Nie wolno teraz
pokazywać kto był większym albo mniejszym... Jak to zostało
określone? Oprawcą! Gdzie są teraz ci oprawcy? Oprawcami są ci,
którzy dzisiaj dzielą dalej Polaków w sposób niekontrolowany
szykują wojnę jednych z drugimi, jednego sortu na drugi sort. Tych,
którzy wcześniej byli wcześniej urodzeni z tymi, którzy są
teraz.”
"NADESZŁA CHWILA, BY WYPOWIEDZIEĆ
POSŁUSZEŃSTWO TEJ WŁADZY”
LUDZIE HONORU:
Sławomir
Broniarz,
Władysław
Frasyniuk,
Krystyna
Janda,
Jacek
Jaśkowiak, prezydent Poznania
Jacek
Karnowski, prezydent Sopotu
Mateusz
Kijowski,
Marta
Lempart (inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet),
płk
dypl. rez. Adam Mazguła,
Ryszard
Petru,
Krzysztof
Pieczyński,
Grzegorz
Schetyna,
Aleksander
Smolar,
prezes
fundacji Batorego
oraz
Lech
Wałęsa
WZYWAJĄ
OBYWATELI DO WYJŚCIA NA ULICE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz